kpb

Dojrzałe kino - Tokijska opowieść

Kino Pod Baranami zaprasza na nowy cykl seansów pod nazwą „DOJRZAŁE KINO”. To pokazy premierowych filmów z bieżącego repertuaru adresowane do starszej widowni. Prezentowanym filmom towarzyszy krótkie wprowadzenie, a po seansie Kino Pod Baranami funduje widzom kawę, herbatę i ciasteczka, które są zaproszeniem do wspólnej rozmowy na temat obejrzanego filmu. Gospodarzem spotkań jest Pani Red. Maria Malatyńska.

Zapraszamy na owocne spotkania dojrzałych widzów z dojrzałymi, wartościowymi filmami, w środy o godz. 11.00.

Dojrzałe kino, jak dojrzałe wino - to pełnia smaku!

Bilety dla seniorów: tylko 11 zł.


środa, 10 listopada, godz. 11.00

TOKIJSKA OPOWIEŚĆ | TOKYO MONOGATARI
reż. Yasujiro Ozu, Japonia 1953, 136'

„Jedno z największych arcydzieł kina”
, „W czołówce najwspanialszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały” - tak pisały choćby „Film Comment” i „Sight & Sound” o Tokijskiej opowieści Yasujiro Ozu, która 29 października trafi na ekrany polskich kin.

Fabuła filmu jest prosta: starsi już rodzice wybierają się do Tokio, by odwiedzić swoje dzieci. Jednak te są zbyt zaabsorbowane własnymi sprawami, aby poświęcić im czas. Siła tego wybitnego filmu płynie z mistrzowskiej realizacji - wspaniałej gry aktorskiej, precyzyjnych ustawień kamery, wyjątkowego rytmu opowiadania. „W kinie europejskim z podobną subtelnością psychologiczną spotykamy się u Bergmana, Olmiego czy Romera” - pisał Tadeusz Sobolewski w „Kinie”.

Tokijska opowieść to czołowe osiągnięcie Yasujiro Ozu, uznawanego za „najbardziej japońskiego z japońskich reżyserów”. Podczas gdy Akira Kurosawa zyskał największą sławę poza granicami Japonii, Ozu do dziś cieszy się uwielbieniem w ojczyźnie. Jak żaden z klasycznych mistrzów kina ma ciągły wpływ na nie tylko japońskie, ale całe azjatyckie współczesne kino. Był też pierwszym filmowcem wybranym do Japońskiej Akademii Literatury i Sztuki.

Yasujiro Ozu wypracował własny język filmowy - m.in. charakterystyczna, niska pozycja kamery - który przez wielu krytyków porównywany był do haiku, a wielu filmowych twórców inspirował. Do fascynacji jego filmami przyznają się m.in. Wim Wenders (poświęcił reżyserowi znakomity dokumentalny esej filmowy: Tokyo-Ga), Aki Kaurismaki, czy Jim Jarmusch, który pytany o ulubiony film bez wahania wymienia Tokijską opowieść.

Obejrzeliśmy ją [Tokijską opowieść] kilka dni temu, oboje zresztą po raz drugi, tyle że ja zetknąłem się z tym filmem o wiele wcześniej, gdzieś na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, i oprócz dobrego wrażenia, jakie po sobie pozostawił, większość historii wyparowała z mojej pamięci.
Yasujiro Ozu, rok 1953, osiem lat po klęsce Japonii. Powolny, dostojny film opowiadający najprostszą historię, a jednocześnie zrobiony z taką elegancją i uczuciem, że pod koniec miałem łzy w oczach. Niektóre filmy są równie dobre jak książki - jak najlepsze książki (chętnie to przyznam, Katyu) - i to bez wątpienia jest jeden z takich filmów, obraz równie subtelny i wzruszający jak nowela Tołstoja.
Paul Auster, Człowiek w ciemności 

ZWIASTUN:




Partnerzy:

 

archiwum